Radosne święto Niestatystycznych Polaków

Dwa miesiące, które dzieliły mnie od wyjazdu ciągnęły się niemiłosiernie. Ja jak to ja, kiedy mam pewność, że spełnię marzenie nie potrafię skupić się na niczym innym. Szczególnie końcówka kwietnia była okresem, który trudno mi było znieść, ponieważ absolutnie każdy dorosły z mojego otoczenia mówił mi, że to co robię jest nie do przyjęcia, bez sensu... Zrobiłam to zdjęcie gdy wracałam pociągiem z Warszawy w październiku 2015. Bardzo tęskniłam za tym widokiem... Ci z Was, którzy dobrze mnie znają wiedzą, że uczestniczenie w różnego rodzaju wydarzeniach kulturalnych to coś, co kocham i z czego nigdy bym nie zrezygnowała. Niestety, wtedy gdy chodziłam do pierwszej klasy liceum, nauczyciele czy nawet większa część mojej rodziny uważała to za zwykły kaprys, coś chwilowego co powinno się jak najszybciej skończyć. Większość nie wiedziała, że walczę o to, na czym mi zależy i, że z biegiem lat (o czym wtedy, w 2016 sama nie wiedziałam) będę to kochać coraz bardziej. W ...