Jakim cudem znowu pada, i dlaczego nie wiemy gdzie jesteśmy? Wstęp do ENL 2016
Jeśli spodziewaliście się że opowiem Wam dzisiaj o autografach, które zdobyłam podczas czwartej edycji Europejskiej Nocy Literatury 2016… To niestety to jeszcze nie ten moment. Zanim to nastąpi, chciałabym trochę przybliżyć Wam kulisy tego wydarzenia. Pomyślałam, że to może być ciekawe.
Tu nie będzie koloryzowania czy ukrywania faktów. Chcę opowiedzieć Wam jak wygląda ENL z perspektywy uczestnika, na dodatek osoby, która zbiera autografy.
Po pierwsze – ZAWSZE jednym z głównych punktów programu jest deszcz. Co roku. Naprawdę, nie było jeszcze Nocy Literatury bez mżawki, która około godziny 21 zmienia się w ulewę. To już jest tradycja, nie wyobrażam sobie ENL bez deszczu.
A co za tym idzie? Uczestnicy czytań tego deszczu nie mogą uniknąć!
Przypominam, że żeby dostać się do każdego z miejsc, gdzie odbywają się
czytania musicie przejść kawałek drogi. Czasem trwa to pięć, a czasem nawet dziesięć minut.
Pod warunkiem, że znacie dokładnie budynek w którym będzie się odbywać czytanie.
Żeby uzmysłowić wam jak to wygląda w praktyce, przytoczę sytuację z ENL 2016. Czytania odbywały się w centrum miasta. Mnie i mojej przyjaciółce odnalezienie wszystkich miejsc wydawało się bardzo proste.
Nic z tego! Okazało się, że we Wrocławiu – mieście w którym obie mieszkamy całe życie nie znamy większości uliczek, a odnalezienie poszczególnych budynków często okazywało się zadaniem ponad nasze siły.
![]() |
ENL 2015. Nie było mnie wtedy, ale chcę Wam pokazać jak wygląda czytanie na powietrzu, gdy pada deszcz. Na zdjęciu aktor Mirosław Baka |
Tak było. Gdybyśmy miały więcej czasu, to może dałybyśmy radę dotrzeć do każdego z miejsc, ale przecież miałyśmy tylko piętnaście minut. Z tego właśnie powodu nie udało nam się wtedy dotrzeć na czytania: Anny Radwan, Arkadiusza Jakubika, Mariusza Bonaszewskiego i Cezarego Łukaszewicza.
To jeszcze nie wszystko.
Największym problemem podczas każdej z Europejskich Nocy Literatury jest to,
że aktorzy chwilę po tym gdy skończą czytać swój fragment szybko uciekają w miejsce niedostępne dla widzów. Złapanie ich i poproszenie o autograf prawie graniczy z cudem.
Jeśli czytanie ma miejsce na powietrzu – czy w parku, na skwerze lub w podwórku… to szansa na autograf jest całkiem duża. Jeśli natomiast wszystko odbywa się w zamkniętym budynku – na przykład w teatrze czy muzeum, to szansa na zdobycie podpisu jest właściwie zerowa.
![]() |
Czytanie na podwórku |
czytanie w budynku |
VS
Mimo tych wszystkich trudności, Noc Literatury 2016 była dla mnie o wiele bardziej owocna, jeśli chodzi o autografy niż pierwsza edycja trzy lata wcześniej. A to wszystko dzięki mojej przyjaciółce.
Podczas tamtego wieczoru przeżyłyśmy niezapomniane chwile. O tych właśnie chwilach, nowych autografach i rozmowach z aktorami opowiem Wam w kilku następnych wpisach.
*Wiem, że ten wpis jest najkrótszym spośród wszystkich, które napisałam. Być może jesteście zawiedzeni, za co bardzo przepraszam. Obiecuję, że następne artykuły będą dłuższe.
Komentarze
Prześlij komentarz