Stolica przyciąga jak magnes

Pamiętacie moją pierwszą podróż do Warszawy, podczas której wybrałam się do dwóch teatrów i zdobyłam autografy od moich ulubionych aktorów? 
Tamta wizyta w stolicy otworzyła mi drzwi. Pozwoliła mi zrozumieć, że moje marzenia mają szansę się urzeczywistnić. To co kiedyś wydawało mi się niewyobrażalnie trudne, nie do osiągnięcia, nie jest takie niemożliwe jak wszyscy wokół próbowali mi to przez lata wmówić.


Bardzo tęskniłam za tym widokiem. Coś mnie tam ciągnęło...


Po moim triumfalnym powrocie ze stolicy w tajemnicy przed wszystkimi zaczęłam się interesować życiem kulturalnym warszawiaków. Godzinami w internecie wyszukiwałam najciekawsze muzea, przeglądałam wydarzenia, festiwale i repertuar teatralny.


Odkryłam w sobie wielką chęć poznania Warszawy. Często miałam uczucie spokoju i pewności. Czułam, że to miasto dobrze mnie przyjmie. Te wszystkie emocje ogarnęły mnie gdy w październiku wyszłam z dworca i spojrzałam na Pałac Kultury. Opisywałam Wam je w pierwszym Warszawskim wpisie jakiś czas temu.
Coś mnie w tamtą stronę ciągnęło, marzyłam by znów tam wrócić.

Musiałam tylko opracować plan.

Już w styczniu 2016 roku zaczęłam go realizować. Najpierw podsunęłam mamie kilka artykułów o warszawskich wydarzeniach kulturalnych w gazetach, potem wspólnie słuchałyśmy audycji w radiu i oglądałyśmy programy w telewizji... Aż wreszcie w marcu poprosiłam ją żeby uważnie mnie wysłuchała i przedstawiłam otwarcie swój zamiar:

WARSZAWSKIE TARGI KSIĄŻKI I SZTUKA TEATRALNA

Miałam wszystko bardzo szczegółowo opracowane:
19 - 22 maja na Stadionie Narodowym miałyśmy uczestniczyć w Targach Książki, a 21 maja wieczorem pójść do Teatru Współczesnego zobaczyć Hamleta (w roli głównej Borys Szyc).

Moim najważniejszym (żeby nie powiedzieć kluczowym) argumentem, którym zamierzałam przekonać mamę do wyjazdu były pieniądze.

21 maja po raz drugi teatry w całej Polsce zorganizowały wydarzenie "Dzień Teatru Publicznego", w ramach którego 14 maja w kasach każdego teatru można było zakupić bilet na dowolną sztukę graną za tylko 4zł.


Dzień Teatru Publicznego, 2016


Cóż, mama nie miała za wiele argumentów przeciw. Ostatecznie to gwarantowało nam wydanie prawie 200zł mniej (niestety większość biletów normalnie kosztuje około 100zł, może dlatego tak mało ludzi chodzi do teatru). Mama, która kocha teatr prawie tak mocno jak ja nie kłóciła się ze mną zbyt długo. Właściwie od razu chętnie przystała na moją propozycję.

Pozostawało pytanie, kto nam te bilety kupi. Nie można było ich nabyć przez internet. Dokładnie 14 maja, tydzień przed wydarzeniem tylko w kasie teatru.

Właśnie wtedy przydały się nasze warszawskie kontakty. Ciocia, u której nocowałyśmy podczas pierwszej wizyty ponownie zgodziła się przyjąć nas pod swój dach na te cztery dni. Jej brat zadeklarował, że pójdzie pod teatr, stanie w kolejce i kupi nam dwa miejsca na Hamleta. 

Największe problemy wystąpiły tam, gdzie się ich nie spodziewałam. Gdy powiedziałam mamie, że chcę uczestniczyć w targach książki, nie była zbyt entuzjastycznie nastawiona. Nigdy wcześniej nie była na warszawskim stadionie, nie wiedziała jak tam dojechać, bała się, że się tam zgubię... Poza tym wiedziała, że jeśli tam pójdziemy to przepuścimy na książki co najmniej kilkaset złotych, bo ani ona, ani ja nie będziemy się w stanie oprzeć tym setkom tytułów. 



Ja jednak uparłam się i udało mi się ją przekonać. Obiecała, że kupi bilety trzydniowe, uprawniające do wejścia na targi (jeden bilet kosztuje około 35zł, jeśli dobrze pamiętam) i wybierzemy się, żeby upolować parę książek.

Byłam z siebie dumna, bo wszystko co sobie zaplanowałam na tę drugą wizytę zostało zaakceptowane i mogłam wrócić do miasta, które coraz bardziej mnie fascynowało…





*Jeśli chodzi o transport, bilety na pociąg do Warszawy i z powrotem załatwił mój ojciec. Poza tym nie był jakoś głębiej zamieszany w ten wyjazd. No może oprócz tego, że podesłał mi potem jeszcze pieniądze na kupienie paru książek.


**Wpisów o mojej drugiej wizycie w Warszawie będzie kilka, podobnie jak przy opisie pierwszego przyjazdu tam. 



























































Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pierwsza wizyta w Teatrze Współczesnym, spotkanie z Katarzyną Dąbrowską

Szukajcie a znajdziecie

Spotkanie za jeden uśmiech