Wielkie nieba, Mela Koteluk!

Oprócz tego, że uwielbiam polskie filmy i książki, interesuję się też współczesną polską sceną muzyczną i staram się na bieżąco obserwować sukcesy młodych i zdolnych artystów. Jest kilkunastu młodych piosenkarzy, których cenię i bardzo rzadko zdarza się, bym do tego grona wpuściła kogoś nowego. Jako typowy koziorożec źle znoszę zmiany i nowości, co szczególnie dotyczy właśnie polskiej muzyki. Jednak zmiany są konieczne, a polski rynek muzyczny co rusz podbija ktoś nowy, mnie nie pozostaje nic innego, jak tylko zaakceptować nowe gwiazdy muzyki i trzymać za nich kciuki. Mimo mojej niechęci do nowych osób, muzyki innej niż taka, którą znam od lat, od czasu do czasu zdarza się, że ktoś z tych „nowych” wprawi mnie w nagły, niespodziewany zachwyt. To może być piosenka/wywiad w radiu czy rozmowa w telewizji. Jest taki moment, kiedy nagle uświadamiam sobie, że muzyka, sposób formowania myśli, pogląd na świat i ludzi pokrywa się z moim. Trafia do mnie. Jeśli taki st...