Kryminalny Kraków we wrocławskim Empiku

Podróż powrotną z Hiszpanii do domu odbyłam sama, po drodze na kilka dni zatrzymując się w Anglii. Tam nareszcie znalazłam i kupiłam piękny notes, który przez kolejne miesiące będzie mi służył do zbierania nowych podpisów, o których niebawem będziecie mogli tu przeczytać. Natrafiłam na niego właściwie przypadkiem, kiedy wieczorem przejeżdżałam rowerem przez centrum miasteczka. Z początku nie przyszło mi do głowy, żeby go zakupić, ponieważ wcześniej wyobrażałam sobie, że idealny notatnik na autografy powinien mieć wyłącznie puste kartki. Myślałam, że linia lub kratka mogłyby narzucać pewne ramy tym, którzy będą się w nim podpisywać. Nadal uważam, że ta okładka jest przepiękna! Niemniej jednak, napis na okładce Amazing things w ill h appen, oraz duża ilość stron skutecznie mnie przekonały. Podjęłam decyzję i to właśnie on został następcą zeszytu, w którym zaczęła się moja skromna kolekcja. Po powrocie do domu ...